Powołanie Izby Dyscyplinarnej, która miała dać ministrowi Ziobro pełną kontrolę nad sądownictwem i umożliwić ręczne sterowanie niezawisłym wymiarem sprawiedliwości, doprowadziła do konfliktu z Komisją Europejską i nałożenia przez TSUE kar na Polskę. Za ambicje ministra Ziobro słono płacić muszą Polki i Polacy. Wysokość nałożonych na Polskę kar osiągnęła już 1,7 miliarda złotych, a to nie jedyna konsekwencja. Przez Zbigniewa Ziobrę i jego kosztowną zabawkę, wstrzymane są też miliardy z KPO na odbudowę polskiej gospodarki po pandemii COVID. Politycy Lewicy po raz kolejny postanowili zaapelować do PiS, by przestali szkodzić Polsce i narażać obywateli na straty.
"W tym tygodniu Komisja Europejska zatwierdziła kolejny pakiet kar dla Polski za nie wykonywanie postanowień TSUE odnośnie Izby Dyscyplinarnej. To 9. i 10. transza kar za okres od 30 sierpnia do 28 października sięgająca 60 milionów euro. Łącznie to już 360 milionów euro za nieprzestrzeganie tego postanowienia TSUE, co w przeliczeniu daje 1 miliard 700 milionów złotych. Możemy spodziewać się, że za listopad, grudzień i styczeń Komisja również naliczy te kary i będzie to już ponad 2 miliardy 100 milionów złotych. Dla porównania, żeby dać skalę, 2 miliardy 100 milionów złotych to jest 1/3 budżetu rocznego miasta Łodzi. To dorobek rządu pana Morawieckiego, Kaczyńskiego i Ziobry" - wyliczał Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Miejskiej Nowej Lewicy.
Naliczane Polsce kary za niewykonanie postanowień TSUE to nie jedyna konsekwencja nieodpowiedzialnych działań Zjednoczonej Prawicy. Komisja Europejska postanowiła wstrzymać wypłatę miliardów z Funduszu Odbudowy. Środki z KPO już od 20 miesięcy powinny trafiać do Polski, wspierając inwestycje samorządowe, chroniąc firmy przed upadkiem, a pracowników przed utratą pracy i wpływając na zmniejszenie inflacji i drożyzny.
"Mnie, jako lewicowcowi, jest bardzo przykro, że rozmowę o Unii Europejskiej sprowadzamy tylko do dyskusji o pieniądzach, ale tak właśnie PiS traktuje Unię Europejską, traktuje ją jak bankomat. My jako Lewica wprowadzaliśmy Polskę do Unii Europejskiej, jako Sojusz Lewicy Demokratycznej, lewica europejska i komisarz Verheugen, dołożyliśmy dużą cegiełkę, żeby doprowadzić do tego, że Polska do Unii Europejskiej weszła. Unia Europejska to coś więcej niż pieniądze, to wartości, ale to też szanse dla pokoleń Polaków" - zapewniał polityk Lewicy.
Możliwość podróży po Europie bez paszportu, wymiana uczniów i studentów w ramach programu Erasmus, wspólny europejski rynek czy wartości i standardy demokratyczne. Unia Europejska to projekt, który nie obejmuje jedynie kwestii finansowych, choć wyrównywanie szans i perspektyw między państwami i poszczególnymi regionami wspólnoty jest jednym z filarów Unii. Na to inne spojrzenie na europejską wspólnotę chcą położyć nacisk przedstawiciele Lewicy po odsunięciu PiS od władzy.
"Ten upór ministra Ziobry i rządu premiera Morawieckiego, dla nas samorządowców jest niezrozumiały. Pod koniec poprzedniego roku wszystkie samorządy przyjmowały budżety, mówiliśmy o tym, że są to budżety bardzo trudne, ponieważ nie ma pieniędzy i nic nie wskazuje na to, aby te dodatkowe środki trafiły do naszych budżetów ze strony rządowej. Dlatego ta niefrasobliwość, którą przeliczamy w tej chwili na 140 milionów złotych miesięcznie, bo tyle nas kosztuje zabawa pana Ziobry wokół polskiego prawa, doprowadza do tego, że w budżetach brakuje pieniędzy i musimy brać dodatkowe kredyty, musimy wypuszczać obligacje w tak trudnym okresie, kiedy każdy z nas ma świadomość, jak jest to kosztowne dla budżetów poszczególnych gmin i miast" - wskazywał radny Krzysztof Makowski, przewodniczący Klubu Nowej Lewicy w Radzie Miejskiej w Łodzi.
Utracone przez Polskę 1,7 miliarda złotych mogło trafić do samorządów, które wykorzystałyby te środki na remonty szkół, montaż paneli fotowoltaicznych pozwalających obniżyć rachunki za energię, ocieplanie budynków czy inwestycje drogowe. Mieszkańcy mogli realnie skorzystać, jednak przez upór ministra Ziobry i złą politykę rządu PiS pieniądze te przepadły.
"To pokazuje skalę, z której chyba minister Ziobro nie zdaje sobie sprawy, ponieważ on nigdy nie był w samorządzie i nie czuł tej pracy u podstaw z mieszkańcami, którzy przychodzą i proszą o pomoc czy to mieszkaniową, czy to w remoncie ulicy, czy też w jakichkolwiek innych działaniach samorządów, które ułatwią im życie codzienne. Dlatego z tego miejsca apelujemy po raz kolejny o skończenie tej kosztownej zabawy i doprowadzenie do tego, aby pieniądze trafiły do budżetu polskiego. I pamiętajmy o jednym, trzeba to mówić publicznie i otwarcie, my cały czas jesteśmy na plusie, jeżeli chodzi o rozliczenia z Unią Europejską. Przez ostatnie lata dostawaliśmy więcej i cały czas dostajemy z Unii Europejskiej więcej, niż do niej wpłacamy" - dodał łódzki samorządowiec.